Kalkulator remontu

Projekt bez rysunku

04/01 wywiad z Magdą Zajączkowską

Jest to rozmowa o tym, ile wartości  ma współpraca z projektantem wnętrz, o nie zawsze oczywistej ścieżce edukacji i zawodowej i o pewności siebie w kreowaniu.

Z wykształcenia architektka, z pasją do projektowania wnętrz, Ewa od kilku lat na Instagramie i Facebooku buduje społeczność Przyjaciółek Projektantek. Ze swoimi followersami dzieli się swoimi zawodowymi doświadczeniami. Uwielbia inspirować, zarażać swoim optymizmem i… rozmawiać, rozmawiać i jeszcze raz rozmawiać. Z tej pasji zrodził się kolejny projekt – seria podcastów Przyjaciółki Projektantki.

Do poszczególnych odcinków Ewa zaprosiła gościnie i gości, którzy zdobyli ciekawe doświadczenia na swojej zawodowej ścieżce. Opowiedzą oni o kulisach zawodu architekta, przybliżą swoją inspirującą ścieżkę do miejsca, w którym są obecnie lub doradzą, na co zwrócić uwagę w całej branży. 

Gościnią czwartego odcinka podcastu była Magda Zajączkowska.

Magda Zajączkowska – od lat związana z branżą wnętrzarską jako właścicielka sklepu, projektantka i blogerka. Założyła pierwszy na polskim rynku sklep z meblami i dodatkami w amerykańskim stylu – Mint Grey, którym po dzień dzisiejszy inspirują się klienci i projektanci. Na blogu Home Creations pokazuje swoje realizacje – zawsze w spójnym stylu i dopracowane do perfekcji. Jej autorski kurs Projektownia „Akademia Home Creations” skupia amatorów projektowania chcących nauczyć się podstaw tego zawodu a także samodzielnie urządzić swoje wnętrza. Dla społeczności projektantek postać Magdy jest dużą inspiracją nie tylko ze względu na działalność projektową ale też na spójny wizerunek i biznesowe podejście do prowadzonej działalności. 

 

Magda Zajączkowska

E: Cześć, Witam Cię w moim podcaście. Moją dzisiejszą gościnną jest Magda Zajączkowska, właścicielka i założycielka biura projektowego Home Creations i sklepu, nie tylko internetowego, Mint Grey, gdzie sprzedaje przepiękne meble i dodatki. Dzisiejsza rozmowa będzie moim zdaniem trochę kontrowersyjna, między innymi dlatego, że nie poszłaś prosto do tego celu, w którym jesteś teraz, tylko wybrałaś dużo ciekawszą ścieżkę zawodowo-biznesową. Czy najpierw byłaś projektantką, czy najpierw miałaś sklep?

M: Zaczęło się od sklepu. Moja kariera zatoczyła gigantyczne koło. To, że będę projektantem, wiedziałam od zawsze od liceum, to był mój cel życiowy. Jednak tak się potoczyło moje życie, że skończyłam zupełnie inne studia i zajęłam się na chwilę czymś innym. Trochę tak przypadkiem urządzając się trafiłam na forum Muratora i od tego tak naprawdę wszystko się zaczęło. Ja urządzałam się tak nietypowo jak na polskie warunki, że zyskałam gigantyczną popularność, to było 2 miliony odsłon tego mojego wątku w pół roku, więc dzisiaj praktycznie ciężko uzyskać takie wyniki. Czasem faktycznie pokazywałam takie rzeczy, o których nawet nikt tutaj u nas w Polsce nie myślał.

E: A skąd czerpałaś inspiracje? Gdzie tego sama wyszukiwałaś?

M: Czerpałam je zza “wielkiej wody” i powiem ci, że to było najtrudniejsze. To nie były czasy Pinteresta, to nie były czasy Instagrama i wyszukać te inspiracje było bardzo ciężko i tak naprawdę wszystko zaczęło się od haseł, które poznałam. A tak naprawdę od hasła styl nowojorski klasyczny, „New York Style interiors”. To hasło otworzyło gigantyczne wrota do pięknych inspiracji. W ogóle to było dosyć zabawne, bo jak się urządzałam i wtedy były bardzo takie nowoczesne wnętrze na topie, a ja powiedziałam, że chcę mieszkać jak Charlotte z seksu w wielkim mieście, czyli tak właśnie elektrycznie, żeby były tam antyki i piękne, takie ponadczasowe wnętrza, dużo sztukaterii, tapety, tekstylia. To było w ogóle coś, co w Polsce nie istniało i faktycznie dopiero to hasło „New York Style interiors” pozwoliło mi na odkrycie tych inspiracji i byłam chyba pierwszą osobą w Polsce, która to odkryła, która to pokazywała i która potrafiła znaleźć przedmioty, czyli meble, lampy i inne dekoracje w tym stylu w Polsce. Bardzo szybko się zorientowałam, że ja te rzeczy polecam, że ludzie kupują, i to takich ilościach hurtowych, a ja nic z tego nie mam. No i tak powstał pomysł na sklep.

E: Porozmawiajmy o Twojej edukacji i drodze zawodowej. Zaczęło się od bardzo fajnej i prestiżowej szkoły wyższej, gdzie wybrałaś kierunek nie tak oczywisty moim zdaniem czyli informatykę. Kierunek z pewnością ciekawy, ale też trudny do skończenia i pomimo tego, że tą informatykę przeszłaś i skończyłaś, to to coś cię jednak podkusiło, żeby nie realizować tego ogromnego planu i nie wykorzystywać tego zawodowo.

M: Skończyłam Wydział informatyki, z pierwszą lokatą, najlepszym wynikiem na roku. A ja tak naprawdę się z tego śmieje, bo prawda jest taka, że nie nigdy nie planowałam skończyć informatyki. Jest to może nie tyle przypadek, ale a propos tego, jak moje życie zawodowe zatoczyło koło, to ja zawsze miałam być projektantem wnętrz i nastawiałam się całe liceum na architekturę. Wiadome było, że ja idę na architekturę przez całą 4 klasę. Oczywiście przygotowywałam się do egzaminów, ale te plany zmieniłam w ostatniej chwili, dokładnie w przeddzień matury. Z przyczyn osobistych okazało się, że absolutnie nie mogę iść na architekturę, wszędzie tylko nie tam. No i w momencie, kiedy zmieniałam ten wybór to tak naprawdę ja musiałam wybrać cokolwiek i nie od razu poszłam na informatykę. Ja zaczęłam od Akademii Morskiej, byłam na Wydziale Nawigacji, a potem na Wydziale Logistyki, kierunek zarządzanie. Kończąc tam studia i robiąc inżynierkę na zarządzaniu, uznałam, że nie chce kontynuować na tym wydziale studiów magisterskich i chce się przenieść na zarządzanie gdzie indziej. I tak wybrałam informatykę, ale właśnie zarządzanie organizacjami wirtualnymi.

E: A czy miałaś takie sytuacje kryzysowe podczas tych pierwszych projektów, gdzie ktoś Ci zarzucił brak wykształcenia czy doświadczenia? Mierzyłaś się z takimi momentami?

M: Nigdy, ale dlatego myślę, że co prawda ja z jednej strony nie mam kierunkowego wykształcenia, a z drugiej mam je bardzo szerokie i ja przede wszystkim jestem inżynierem i na nawigacji to ja mam i materiałoznawstwo i budowę maszyn i na przykład geometrią sferyczną, której chyba nie ma nikt na żądnych innych studiach. Ja mam bardzo szerokie wykształcenie i mocno ścisłe, a uważam, że w pracy projektanta jednak ścisły umysł jest bardzo istotny i z jednej strony właśnie wymaga się od nas dużej kreatywności, a z drugiej za tym musi iść matematyka i takie rozumowanie przestrzenne.

E: Czy stylu można się nauczyć?

M:  Powiem tak myślę, że można, ale nie warto. Styl trzeba odnaleźć w sobie. Nie jest dobrym kopiowanie czyjegoś stylu, nie jest dobrym podążanie czyjąś ścieżką, taką wykreowaną. Zawsze to będzie udawane, zawsze niepełne, zawsze będzie jednak namiastka tego, co ktoś już fajnego stworzył, więc warto jednak odnaleźć swój styl. Warto nie podążać ślepo za trendami. Ale to, czego można się nauczyć to estetyki. Najgorzej, jak próbujesz kopiować troszkę z tego, troszkę z tego, troszkę z tego i w rezultacie wychodzi taki niespójny misz-masz. Styl pojawi się sam, jeżeli zrozumiesz na czym polega estetyka wnętrz i ja tego właśnie uczę na swoim kursie. Natomiast estetyka w dużej mierze opiera się na proporcjach. Proporcje są we wszystkim w kolorystyce, w doborze materiałów, ciepłe zimne, to jest cała skomplikowana filozofia i zabawa. A że ja mam talent do takiego ubierania w słowa tego co inni tylko czują, mój ścisły umysł potrafi to syntetyzować, to tego właśnie, uważam, można się nauczyć i wtedy ten styl sam z siebie wyjdzie.

E: Czy masz jakiś pomysł na to, jak możesz pomagać innym początkującym projektantkom?

M: Wiesz co, czy mam pomysł? Myślę, że ja to robię, bo faktycznie jestem bardzo szczera i śmiało się dzielę wszystkimi moimi historiami. Słynę chyba z tego, że się nie boję mówić ani o pieniądzach, ani o żadnych szczegółach. Nie ma dla mnie tematów tabu, więc wiem, że ta szczerość bardzo pomaga. A już jak ktoś mnie prywatnie zna, to ja po prostu powiem wszystko, gdzie zarobić, jak zarobić, co zrobić, czego nie robić i nie mam w tym żadnych oporów. Na pewno nie planuję z tego robić biznesu, ale na przykład ostatnio miałam taki pomysł. Mamy na Mokotowie taki spory showroom 200 m i w dzisiejszych czasach, kiedy po pandemii ta szala sprzedaży stacjonarnej do internetowej bardzo się przesunęła. U nas latami to było 50/50 i w zeszłym roku pierwszy raz było 10% stacjonarnie 90% online. W tym momencie okazało się, że ten lokal jest po prostu za drogi. Oczywiście najprościej by było się pozbyć lokalu i gdzieś przenieść, ale też wpadł mi pomysł do głowy, żeby ten lokal podzielić. To jest 200 m, a zawsze mi się marzyło, żeby jego część była studiem projektowym. Pomyślałam, że mogę stworzyć taką strefę coworkingową dla projektantów. Myślę, że to jest świetny pomysł, choćby z tego względu, że gigantyczna część naszej pracy opiera się na pracy na próbkach, a wiemy też, że to jest taki zawód, który wykonuje się bardzo często właśnie nawet nie posiadając biura. Jeżeli ktoś jest jednoosobową firmą, nie zatrudnia ludzi, to tego biura w gruncie rzeczy nie potrzebuje. Może sobie śmiało pracować z domu, ale często nie ma gdzie się spotkać. Z klientem trzeba się spotykać gdzieś w kawiarniach, w restauracjach, ale nie ma gdzie np. przechowywać i eksponować tych próbek. Myślę, że takie biuro coworkingowe, branżowe to jest bardzo fajny pomysł.

E: Magda bardzo Ci dziękuję za to, że przyszłaś tutaj do mnie i podzieliłaś się tą swoją bardzo ciekawą historią, za wszystkie twoje rady i za inspirację do tego, żebyśmy się wzajemnie właśnie wspierały i rozwijały nasze biznesy. Ja Jestem też Ci mega wdzięczna za to, że ty o projektowaniu i o sklepie mówisz jak o biznesie i nie udajesz, że jest inaczej. Powinniśmy myśleć o tym, jak dobrze kierować tymi naszymi działalnościami, jak dobrze ten proces projektowy ustawiać, żeby odnieść sukces.

Partnerem podcastu jest domni.pl – sklep i portal wnętrzarski. 
Patron medialny serwis Homebook.pl – wszystko dla domu pod jednym adresem. 

Powiązane artykuły

TRENDY WE WNĘTRZACH

Istnieją dwie grupy trendów wnętrzarskich. Pierwsze charakteryzują się tym, że są długotrwałe i zostaną z nami przez dłużej niż jeden sezon.

czytaj dalej

ILE KOSZTUJE REMONT CZ.1

Czyli podsumowanie cyklu, który pojawiał się regularnie na moim Instagramie, aby obalać mity i przedstawiać fakty, związane z przygotowywaniem budżetu remontowego.

czytaj dalej

Dowiedz się, jak zarządzać budżetem remontowym, aby realizować swoje projekty bez przekraczania kosztów.

Zapisz się na listę oczekujących na KURS ONLINE, aby być pierwszą/-ym, która/-y dowie się o terminie przedsprzedaży oraz specjalnych promocjach!

Jeszcze nie wybrałaś /-eś wymarzonego mieszkania?

Pobierz darmową checklistę do uzupełnienia i bądź przygotowana(-y) na mądry, świadomy i dobry wybór swojego miejsca na ziemi.